Absolutnie szczerze polecam tę opartą na faktach opowieść o marzeniach, odwadze i konsekwencjach podejmowanych decyzji.
Polski tytuł - Wszystko za życie |
Muzykę do tego filmu skomponował Eddie Vedder i tak dla zachęty coś Wam pokażę:
I jak? Ja będę na pewno wracać.
Kulinarnie po świętach nie chce mi się szaleć. Rozleniwiona robię naprawdę niewiele. Może to przez tę absurdalnie przeciągającą się zimę? Marzenie o wiośnie i możliwości wystawienia twarzy na ciepłe promienie słoneczne stało się olbrzymie. Chyba nie znam osoby, której ta sytuacja nie męczy.
W ramach próby nie poddania się zimie, tego przedwiośnia hodujemy całą masę różnego rodzaju kiełków, które konsumujemy do wszystkiego i niemal ze wszystkim. Dzisiaj skończyliśmy rzeżuchę a zaraz spróbujemy np. kiełków pora.
Warto zaopatrzyć się w kiełkownicę, bardzo proste urządzenie, które pozwoli Wam w szybki i czysty sposób wyhodować swoją porcję zdrowia w pigułce. Każdy kiełek smakuje zupełnie inaczej dlatego tak dobrze jest wypróbować ich jak najwięcej, aby znaleźć swój smak. U nas w menu serwujemy kiełki rzeżuchy, soi, grochu cukrowego, soczewicy zielonej, soczewicy brązowej, fasoli mung, rzodkiewki, pora, lucerny i mojego ulubionego brokuła. Skąd te wszystkie dobroci? Z lokalnego młyna, ale to już zupełnie inna historia, na którą na pewno przyjdzie czas.
Kiełki soczewicy i rzodkiewki |
Poranne śniadanie z własnym chlebem i kawą z kawiarki. Pełen relaks. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz