czwartek, 14 października 2010

Wieprzowina na ostro

Witajcie!

Uwielbiam kuchnię ogólnie nazwaną orientalną. Do tej pory wspominamy z mężem pobyt w jednej restauracji w Manchesterze - cudne "naleśniki" z kruchą kaczką, sosem śliwkowym i poszatkowanym porem - po prostu genialne! Od dwóch lat mówimy sobie, że trzeba się tam jeszcze raz wybrać. Kto wie, może w tym roku ;) Bardzo lubimy też restaurację w Sopocie - Thai thai. Jest tam otwarta kuchnia, więc można obserwować jak zamówione danie powstaje. Pierwszy raz udałam się tam po masażu tajskim. Zaserwowano mi pikantną kaczkę i umarłam od nadmiaru wrażeń. Nie oszukujmy się - takie "wypady" są kosztowne, dlatego w ramach oszczędności lubię od czasu do czasu wrzucić coś do mojego woka ;) Tym razem postanowiłam zagospodarować to co mi zostało w lodówce. Wyszło bardzo smacznie.

Wieprzowina na ostro.

Składniki:
40 dag łopatki wieprzowej pokrojonej w kostkę
1 papryczka chilli
1 czerwona papryka
10 główek małych pieczarek
1/2 główki sałaty pekińskiej
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
korzeń imbiru (tyle co czosnku)
olej sezamowy
sok z 1/2 limonki
sos sojowy
sól, pieprz, cukier


Rozgrzać w woku odrobinę oleju, dodać mięso i cebulę pokrojoną w piórka - cały czas mieszać aż mięso się zrumieni z każdej strony. Dodać słodką i ostrą paprykę oczyszczoną z gniazd i pokrojoną w małe paski, pieczarki przekroić na pół i dodać do woka. Cały czas mieszać tak aby w najgorętszej części woka potrawa nie pozostawała zbyt długo. Czosnek i imbir zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać sok z limonki i przyprawy do smaku. Jak już wszystko będzie właściwie miękkie dodać sos sojowy. Po zgaszeniu ognia dodać kilka kropel oleju sezamowego - wymieszać i wrzucić poszatkowaną sałatę. Wykładać na talerze i jeść - najlepiej pałeczkami.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz