środa, 11 sierpnia 2010

Leczo latem to zawsze dobry pomysł.

Drodzy goście! Do pomysłu na obiad zainspirowała mnie dość przewrotnie sąsiadka. Po powrocie z trzytygodniowej wyprawy po górach Kirgistanu zapragnęła prawdziwego polskiego bigosu. A wy za czym byście tęsknili? Są właśnie takie smaki za którymi się tęskni. Okropnie kaloryczne bułki na parze mojej babci, podane z kapustą na krótko i żeberkami duszonymi z cebulą… pychota. Niestety to danie wywołuje u kobiet mojego rodu niepohamowane obżarstwo, więc może się ono pojawić na stole raz na rok o ile jeszcze rzadziej. Tak, tak… bułki na parze znikają w ilości pokaźnej i byłyby daniem jakie bym wybrała po takiej forsownej wyprawie. Zastanowiłam się za czym dietetycznym zatęskniłabym i przypomniałam sobie o mojej wariacji na temat leczo – oczywiście wariacji odchudzonej ;) To danie smakuje głównie latem. Jest tanie, proste i bardzo szybkie. Jak kobieta była u fryzjera i kupiła sobie sukienkę to nie chce spędzić reszty dnia przy garach ;)


Leczo odchudzone.

Składniki:
1 papryka
1 cukinia
2 duże pomidory
4 pieczarki
1 cebula
3 ząbki czosnku
sól
pieprz
tabasco
cukier
oliwa z oliwek

Sparzone pomidory obrać ze skórki, pokroić i zgnieść w misce tak aby puściły sok. Przygotować warzywa – cebulę w kostkę, paprykę, cukinię, czosnek i pieczarki w talarki. Na odrobinie oliwy w garnku przesmażyć cebulę z czosnkiem. Dodać pomidory i paprykę. Przykryć i dusić przez chwilę. Dodać cukinie i pieczarki. Kiedy wszystko osiągnie konsystencję jak na zdjęciu dosolić i dopieprzyć do smaku. Zawsze daję łyżeczkę cukru dla równowagi dla kwasu z pomidorów. Aby nadać potrawie bardziej wyrazisty charakter proponuję jeszcze tabasco – mi wystarczyły trzy „machnięcia” buteleczki. Pod koniec duszenia warto zdjąć przykrywkę – pozwoli to części wywaru wyparować. Leczo nie powinno przypominać zupy a nie chcemy go przecież zagęszczać mąką. Jak light to light ;)

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz