Dzisiejszym bohaterem obiadu była fasolka szparagowa, póki jeszcze jest smaczna. Dla kontrastu pojawiła się marchewka. Kiedyś oglądałam program gdzie postawiono tezę, że nasze dania powinny być kolorowe. Testowano ją w sposób następujący: trzech ochotników przez jakiś czas jadło wedle wytycznych warzywa. Uczestnik A jadł tylko te zielone, B jadł tylko czerwone a C zawsze czerwone i zielone na raz. Nie mam pojęcia czemu, ale wyniki lepsze od reszty miał osobnik C. Wzięłam sobie to dzisiaj do serca i prezentuję mój kolorowy obiad. A i jeszcze jedno.. moja rodzina składa się z osobnika męża, więc składniki podawane w przepisach przypadają na dwie głowy.
Pierś kurczaka z pary faszerowana domowym pesto z bazylii i mozarellą podana na musie marchewkowym i fasolce szparagowej.
Składniki:
1 mała pierś z kurczaka
4 marchewki
trochę fasolki
plaster mozarelli
kilka listków bazylii (ja użyłam 10)
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
½ łyżeczki masła
W blenderze zmiksować razem czosnek, bazylię z odrobiną oliwy na pesto. Pierś podzielić na dwie części, oczyścić i rozbić na kotlety. Oprószyć świeżo zmielonym pieprzem, solą, posmarować jedną stronę pesto (mi wyszło po jednej łyżeczce na porcję). Na środku piersi położyć słupek sera i zawinąć w rulonik. Końcówki należy mocniej rozbić tak aby lepiej się trzymało. W naczyniu do gotowania na parze położyć pierś końcem zawinięcia do dołu. Można również boki piersi wcisnąć do środka tak aby roztopiony ser nie wypłynął z zawijasa. Ugotować marchewkę, odcedzić i zmiksować na mus. Dosolić do smaku i dodać masło. Całość dokładnie wymieszać. Równolegle ugotować fasolkę. Kiedy wszystko będzie gotowe nałożyć wedle uznania na talerz. Nie podałam czasu gotowania na parze, ponieważ w zależności od sprzętu trwa to różnie długo. Moja pierś była gotowa po 10 minutach – trzeba obserwować. Jeżeli nie chcecie nakłuwać mięsa, to dobrym testem jest jego sprężystość.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz